poniedziałek, 31 maja 2010

Panna Wiktoria - czyli królisia słusznego wzrostu :)


Tym razem przedstawiam Państwu Pannę Wiktorię :) Królisia słusznego wzrostu może śmiało pretendować do tytułu Starszej Siostry, bo zgodnie z życzeniem jest większa od poprzedniczek ;)

Uszyta na zamówienie zaraz będzie miała koleżankę, bo Zuzia jak tylko ją zobaczyła zrobiła "spaniele oczka" i uprosiła mnie o wierną kopię...trzeba się więc brać za robotę :)



Jeszcze tylko moje balkonowe przyjaciółki: hortensja...cudna moja, w tym roku niebieska:

I zobaczcie kto u nas zamieszkał....jeszcze troszkę się wstydzi, ale myślę że więcej słoneczka i pokaże nam swoje słodkie oblicze :) w końcu nie ma to jak poziomki z własnego mini ogródka :) na razie Zuzia tradycyjnie im śpiewa...żeby lepiej rosły oczywiście :)



Miłego i spokojnego wieczoru wszystkim odwiedzającym :)

niedziela, 16 maja 2010

Wiatraki, ser, koronki, rowery i ...frytki :)











Mieliśmy to szczęście i pojechaliśmy na tydzień do Beneluxu. Nie sposób przekazać i pokazać to wszystko co tak nam się podobało ! a było P R Z E P I Ę K N I E !!

Chyba największe wrażenie poza całym dostojeństwem miast i miasteczek zrobiły na mnie ogrody Keukenhof! CUDO ! ogród zajmuje około 32 Ha i co roku kwitnie tu około 7 milionów tulipanów ! feria barw, kolorów i zapachów ! Ogrody otwarte są tylko przez 2 miesiące w roku i koniecznie planując podróż w te rejony trzeba je zobaczyć ! http://www.keukenhof.nl/index/




Chyba nie musze Wam mówić jakiego oczopląsu można dostać w sklepie z cebulkami....ehhh

Dostojny Luxemburg i najpiękniejszy balkon Europy , Bruksela z truskawkami muśniętymi gorącą czekoladą, Antwerpia, w której czuje się ducha Rubensa, Brugia gdzie czas zatrzymał się wieki temu, Rotterdamie, który musiał stawić czoła i odbudować się po prawie całkowitym zbombardowaniu w czasie II wojny światowej, Kinderdijk, gdzie w końcu nie policzyłam ile było wiatraków, Hadze i przepięknym Pałacu Sprawiedliwości, Delftach gdzie zachwyciłam się przepiękną porcelaną i Scheweningen, gdzie morze północne przywitało nas fatalną aurą...to wszystko na długo zostanie w mojej pamięci. Wiem, że musze kiedyś tam wrócić.

I oczywiście Amsterdam, o którym na pewno jeszcze napisze i pokaże troche zdjęć bo w sumie mamy ich ponad ...850 :) Ale póki co, mimo że posiedziałabym tu i do jutra, musze wrócić do obowiązków domowych i fury...prania :D a wieczorem zaległości blogowe, bo pewnie natworzyłyście cudów przez ten tydzień i pękne z zachwytu :)





środa, 5 maja 2010

*** jak to z królikami bywa ...:) ***









mnożą się na potęgę :D a znajomi ostrzegali...przygarniesz jednego...będziesz mieć tysiące. Takiej ilości nie przewiduje, ale...kto wie, kto wie :D

Mamy więc Panią Królisię i Pana Królisia. Oj, śmieszna to para !

najpierw się towarzystwo poznawało...później herbatkę razem wypiło i ....dawaj się pakować ! tak, pakować !....wyjeżdżają gdzieś ?? :) ...ten sekret zdradzę dopiero za kilka dni :)




wtorek, 4 maja 2010

*** tort urodzinowy Zuzi :) ***


Dzisiaj biegusiem...na jednej nodze, jak kto woli :)

torcik urodzinowy dla Zuzi. W tym roku wybór był prosty, musiała być myszka Miki :)

Najpierw biszkopt, nasączony różą, w środku lekka masa śmietankowa no i dekoracja, która powstawała kilka godzin przed imprezą urodzinową, więc...ręce mi się trochę trzęsły, że nie zdąże :)

ale udało się :)



LinkWithin

zobacz także