poniedziałek, 5 lipca 2010

herbaciarka dla przyjaciółki i chwalę się :)



Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale prezent kończyłam w nocy a fotki pstrykane o 7 rano, przed wyjazdem na Ślub :)



Nie jestem zadowolona z efektu, nie dostałam zamówienia ze scrapkami na czas i niestety musiałam się ratować tym, co w domu znalazłam. Czasem i tak wyjdzie, trudno.



Dostałam przesyłkę od cudnej Jolinki ! a w środku przepiękne serducho ! i biegam z nim po całym domu, bo ...wszędzie mi pasuje !!! Wisi troszke w sypialni obok drugiego serca Jolinki a później wędruje po innych pokojach :) Dziękuje Jolu bardzo !!!!!!!!! jest śliczne ;):):) całus :)



A ja dalej zaświergolona jestem...znaczy zakochana ...w moim amarylisie :) wypuszczony drugi pęd zakwitł i ma ...kolejne 3 kwiaty :) szaleństwo ! tak bym chciała, żeby przetrwał jak najdłużej.Kwiaty są ogromne, wielkości dosłownie małego talerzyka:)




Miłego dnia dla wszystkich !

czwartek, 1 lipca 2010

KWIATowo mi ...



Uwielbiam kwiaty. Od zawsze. Pamiętam jak byłam mała razem z moją przyjaciółką papużką-nierozłączką chodziłyśmy na tzw "pola" w Zakopanem (info dla "Ceprów" - Rówień Krupowa, tam gdzie teraz odbywa się m.in. Festiwial Folkloru Ziem Górskich) i zbierałyśmy polne kwiaty. Czego tam nie było...rumianki, dzwoneczki polne, koniczyna czerwona i inne cuda, których nazw nigdy nie poznałam. Te bukiety na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Na różowe kwiatki zwane przez nas "pałkami" chodziło się na inną łąkę....., na której stoi teraz "Biedronka" :( A wczesną wiosną przynosiłam do domu bukiety kaczeńcy i prymulek i strasznie żałowałam, że one kwitną tak krótko :/

Z wczorajszego spaceru z moją sunią też przyniosłam kilka kwiatków :)





Ale najważniejszym bohaterem dzisiejszego postu jest ...On ! Amarylis ! cebulkę przywiozłam z targu kwiatowego w Amsterdamie...i tu znowu pojawia się myśl...gdzie ja miałam rozum??? dlaczego kupiłam tylko jedną ????!!!!! chyba nie wierzyłam, że coś z tego będzie ! tu w trakcie zakupów:


a tu po 8 tygodniach....

i zachodzę w głowę, co zrobić by przedłużyć jego życie..i czy jest jakakolwiek szansa, żeby utrzymać cebulkę???? wie ktoś??????? będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady, bo to pierwszy amarylis w moim życiu i wiem, że zakochałam się w nim bez pamięci.

Jak jestem w temacie kwiatów, to jeszcze pokaże jak rozkwitło drugie moje holenderskie cudo! pokazało "języczek" :)

Na balkonie, czyli mojej prywatnej łące kwitnie też lawenda i pachnie przecudnie :) żałuję tylko, że mam jej za mało żeby uszyć chociaż jedną torebeczkę i zachować ten zapach na dłużej...a może się uda ? ;)

Dziękuje wszystkim za odwiedziny i przemiłe komentarze ! i pozdrawiam bardzo serdecznie :)

LinkWithin

zobacz także