Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poza robótkami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poza robótkami. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 kwietnia 2011

Wyniki losowania CANDY !




Panie, Panowie

Komisja w składzie ja, moja Zuzia, małżonek i pies :D ...gotowa...

Bęben maszyny losującej jest pusty ...następuje zwolnienie blokady :P

i ruszyła...




Wylosowano: ARTYSTYCZNY KĄCIK ! :)



gratulujemy !!! :) Poproszę o dane na maila :):)


a z pudełeczka wyskoczył .....króliczek :) jak na wiosnę przystało :) Mam nadzieję, że zdąży dotrzeć do Ciebie przed świętami :)





jeszcze raz gratuluję wygranej i



SERDECZNIE DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA UDZIAŁ W ZABAWIE :)

piątek, 15 kwietnia 2011

CANDY - przedłużone :)

Ilość wpisów pod postem z CANDY przerosła moje najśmielsze oczekiwania :) Przedłużam zatem candy o jeszcze jeden dzień i losowanie odbędzie się jutro :) "Marysia" już czeka :) losy, wszystkich Was, które już się wpisały już są przygotowane :) Poproszę zatem o jeszcze jeden dzień cierpliwości, a niezdecydowane zapraszam do wpisu :):):) MIłego piątkowego wiosennego dnia ! :)

niedziela, 13 marca 2011

sutaszowe wprawki


dopadło i mnie :) zachwyciło, urzekło i nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała :)

W końcu i ja uwielbiam wszelkie "świecidła" :) a tu i trochę koralików i szyć można i do tego jeszcze jakaś tam biżu z tego wyjdzie ....jednym słowem...PRZEPADŁAM :D




wytrwałe sutaszystki proszę o wyrozumiałość, ale to moje pierwsze próby nieśmiałe, łaskawym okiem spójrzcie zatem :) ale mam nadzieję, ze troszkę poćwiczę i uda mi się zrobić coś troszkę większego i bardziej skomplikowanego ;)






Pozdrawiam Was niedzielnie :) Mnie niestety przyszło w taką piękną pogodę w domku siedzieć z chorą Zu :( To i chodzę i robię co mogę, żeby choć trochę wiosny wyczarować i humor sobie poprawić ... Z pomocą przyszedł mi cudny prezent od przyjaciółki (dziękuje Reniu jeszcze raz !) domek..jest cudny !



poniedziałek, 31 stycznia 2011

styczniowo i urodzinowo :)



i troszkę o tym co było jak mnie nie było :D
powód prozaiczny :) praca zawodowa, nowe wyzwania...wsiąkłam bez reszty :) a do tego wszystkiego doba nijak nie chce się wydłużyć, nad czym usilnie pracuję, na razie bez rezultatów :)
Ogarniam się zatem zawodowo, aplikacyjnie..a do tego wszystkiego , a właściwiej "w tym" wszystkim staram się nie zwariować :) niestety póki co, na moje dłubaninki czasu kompletnie nie miałam i nawet tego przeznaczonego na sen nijak oszukać się już nie dało :)
przepraszam zatem, że zaniedbałam i Wasze blogi, po prostu czas jest bezlitosny :( ale mam nadzieję, że z każdym dniem kiedy będzie nam po zimie przybywało słońca i mnie przybędzie troszkę czasu i będę tu częściej :)

Na razie wyprawione zostały piąte urodzinki Zuzi. Impreza była, a jakże i tort też. Ehhh, im dziecko większe, tym więcej pomysłów i biedna Zuzka nie mogła się zdecydować :/ ale od samego początku gadała o kocie z różową kokardą :) no i był ..kot :) Wyszedł tak:




a tu sama pięcioletnia :)




Pozdrawiam Was mocno i cieszę się, że zaglądacie :)

czwartek, 16 grudnia 2010

Budka dla ptaszka i choineczki :)



Coraz bliżej Święta :) ciągle coś dłubię a i tak czas nieubłaganie leci i już wiem, że nie zrealizuję wszystkich swoich planów :( no trudno...za rok też będą Święta :)
Pomalowałam paskudnie zielono-żółtą klatkę :) i ptaszek...też przemalowany :) wszystko to w towarzystwie suszków schowanych w woreczku radośnie czeka na święta :D




No i choineczki ze sklejki :) zagruntowałam, trochę farby i dodatków :) koraliki się przydały i już wiszą w oknie :) To na razie dekoracja adwentowa, świąteczna będzie troszkę inna :) świecznik adwentowy schowam głęboko a okno rozświetlą tysiące gwiazd :D uwielbiam świąteczną girlandę z gwiazdkami w oknie :)











W poniedziałek jasełka w przedszkolu ... Zuzia będzie ...góralką :) mój strój góralski przygotowany, jeszcze tylko spódniczkę muszę uszyć ;) na szczęście Kochana Ciocia Ola kupiła nam odpowiedni materiał i możemy działać ;)

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i dziękuje za każde dobre słowo :)


niedziela, 12 grudnia 2010

cudny prezent urodzinowy, pierniczki i trochę przedświątecznej atmosfery :)



Uwielbiam przedświąteczny czas :) oczekiwanie na Święta, wszystkie przygotowania...

tak się składa, że urodziny obchodzę właśnie w tym magicznym okresie :) Dostałam przecudny wręcz prezent urodzinowy od mojej Kochanej przyjaciółki :):):) Jest tak bliską mi bratnią duszą :) Wie co lubię, jak nikt chyba :D trafiła w samo sedno :):):) same zobaczcie :) taca od razu się przydała, bo dzisiaj ogłosiłyśmy z Zuzią wielkie "pierniczenie'" :) Zuzia podśpiewywała pod nosem, że piecze pierniczki dla Dziadeczka i wyjątkowo ciągnęło ją do ...serduszek :) no i koników oczywiście :)




jutro akcja "ozdabianie " :) w ruch pójdą lukry, cukierasy i inne posypkowo kiczowate ustrojstwa :)

No i pozostając w klimacie świątecznym... kolejną "durnostojkę" sobie nabyłam :) drobiazg, a tak mnie ucieszył :) Zobaczcie jaka cudna ta dziewczynka :)





Na koniec jeszcze kilka moich dekoracji choinkowych i pędzę ogarnąc cały ten kuchenny rozgardiasz....:)




mhmm, pachnie piernikami :) Święta coraz bliżej :):):) Miłego wieczoru i dziękuje, że do mnie zaglądacie :)

czwartek, 30 września 2010

Moje pierwsze wygrane Candy :)


Ależ się cieszę z wygranej :):):)

Rzadko biorę udział w candy ...ale ostatnio w kilku próbowałam bo niespodzianki kusiły ! :) i wygrałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

i to u kogo ! ! u Magdy z http://magda79.blogspot.com/

i jeszcze tyle
niespodzianek !

A oto co przyniósł listonosz ...



I Lalę !!!, której wcale nie było w nagrodach candy ! Nie mogę doczekać się miny Zuzi jak wróci z przedszkola ! Była pierwszą osobą, której pokazywałam że wygrałam candy i tłumaczyłam co i jak ....i już zagospodarowała serduszko w swoim pokoju :) a tu taka niespodzianka !

Magduś ! jeszcze raz baaaaaardzo Ci dziękuje ! sprawiłaś mi ogromną radość :)

czwartek, 23 września 2010

trochę włoskiego słońca dla Was :)



I co ? jest włoski lazur ??? no baaaa !





Ależ było wspaniale.....Włochy są cudneee....

Odwiedziliśmy znajome nam już kąty, żeby pokazać je Zuzi ale i zupełnie nowe miejsca.

Akumulatory naładowane, więc i powrót do rzeczywistości łatwiejszy. Wakacje we wrześniu to wspaniały pomysł...wyjeżdżaliśmy w ciepłych kurtkach a tak wskoczyliśmy w szorty ... :D Wieczory chłodne ale w ciągu dnia cudnie.

Dzisiaj dla Was kilka fotek a ja pędzę do ... rozładowania kolejnej pralki...siódmej już :)








Tradycyjnie na początek...Wenecja




To już Mantova...ależ klimatyczne to miasto... Musimy tam jeszcze wrócić...








I Solferino. Mała miejscowość i wielka historia. A z innej beczki to byłam bardzo ciekawa, czy tubylcy znają naszą zupę Solferino (pyyychota swoją drogą, musze Wam przepis przy okazji podać) , niestety w miejscowej tawernie nie znalazłam jej w karcie :/ a może po prostu inaczej się nazywa ? :) wolę taką wersję :)




I kolejny rower do kolecji...włoski tym razem, śliczny nie ? :)




Miłego wieczoru dla Was Kochani :) pędzę w odwiedziny na Wasze blogi :)

czwartek, 1 lipca 2010

KWIATowo mi ...



Uwielbiam kwiaty. Od zawsze. Pamiętam jak byłam mała razem z moją przyjaciółką papużką-nierozłączką chodziłyśmy na tzw "pola" w Zakopanem (info dla "Ceprów" - Rówień Krupowa, tam gdzie teraz odbywa się m.in. Festiwial Folkloru Ziem Górskich) i zbierałyśmy polne kwiaty. Czego tam nie było...rumianki, dzwoneczki polne, koniczyna czerwona i inne cuda, których nazw nigdy nie poznałam. Te bukiety na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Na różowe kwiatki zwane przez nas "pałkami" chodziło się na inną łąkę....., na której stoi teraz "Biedronka" :( A wczesną wiosną przynosiłam do domu bukiety kaczeńcy i prymulek i strasznie żałowałam, że one kwitną tak krótko :/

Z wczorajszego spaceru z moją sunią też przyniosłam kilka kwiatków :)





Ale najważniejszym bohaterem dzisiejszego postu jest ...On ! Amarylis ! cebulkę przywiozłam z targu kwiatowego w Amsterdamie...i tu znowu pojawia się myśl...gdzie ja miałam rozum??? dlaczego kupiłam tylko jedną ????!!!!! chyba nie wierzyłam, że coś z tego będzie ! tu w trakcie zakupów:


a tu po 8 tygodniach....

i zachodzę w głowę, co zrobić by przedłużyć jego życie..i czy jest jakakolwiek szansa, żeby utrzymać cebulkę???? wie ktoś??????? będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady, bo to pierwszy amarylis w moim życiu i wiem, że zakochałam się w nim bez pamięci.

Jak jestem w temacie kwiatów, to jeszcze pokaże jak rozkwitło drugie moje holenderskie cudo! pokazało "języczek" :)

Na balkonie, czyli mojej prywatnej łące kwitnie też lawenda i pachnie przecudnie :) żałuję tylko, że mam jej za mało żeby uszyć chociaż jedną torebeczkę i zachować ten zapach na dłużej...a może się uda ? ;)

Dziękuje wszystkim za odwiedziny i przemiłe komentarze ! i pozdrawiam bardzo serdecznie :)

czwartek, 17 czerwca 2010

Truskawkowy szał ...


Nareszcie ! są !




pamiętacie moje zimowe tęsknoty ?? za kwiatami i ...za truskawkami ! nareszcie są ! nasze pyszne polskie truskawki ! W tym roku zaplanowałam trochę więcej przetworów, bo to w sumie jedyne owoce, z których przetwory "rozchodzą się na pniu". A ja przez pół zimy strzege ich i nie chce wydać...z obawy, że pewnego wieczoru, gdy wszyscy zapragniemy pysznyyyych truskawek a będzie np styczeń i -30 stopni...u mnie w zapasach nie zostanie NIC ! o nieeee!!!




W tym roku zaplanowałam zatem coś dla dużych i dla małych :D Stoi już zalana wódeczką naleweczka ! teraz ma czas 8 tygodni na odstanie, a później dostanie limonki i będzie klarowana.

Na moim balkonie kwitnie moja holenderska zdobycz ! :) Zakochałam się w tej ślicznej roślince od pierwszego wejrzenia. Bo nie dość, że roślinka w dodatku kwitnąca...to przypomina własnie...truskawki ! ale z tego co się o niej dowiedziałam, to na razie dopiero "pąki", które jeszcze się otworzą i pokażą światu "jęzor" :P pożyjemy, zobaczymy...oby tylko nasze warunki klimatyczne jej się spodobały, bo jak nic...gotowa jestem budować szklarnie na balkonie, aby tylko było jej u nas dobrze :D


Na balkonie rosną też zioła. Zobaczymy, na ile rozwinie się hodowla. Na razie są malutkie i bardzo rachityczne, za wyjątkiem bazyli, której wyraźnie się u nas podoba.

Kończąc dzisiejszy post, pragnę też "donieść", że ...do domku Zuzi wprowadzili się nowi lokatorzy !!! Holenderska rodzinka, która od razu po przybyciu...zajęła się sadzeniem kwiatów...oczywiście tulipanów, a ponieważ pani domu świetnie czuje się w kuchni, którą dostosowuje do swoich potrzeb, niedługo zapraszam na sesję zdjęciową z domku Zuzi :)

Miłego czerwcowego dnia ! :)

LinkWithin

zobacz także