
W tym roku rozpoczęła się przygoda Zuzi ze Szkołą ;) Tak, tak..Ona już taka duuuuża.
Szkoła, mimo że to jeszcze zerówka..to jednak nie przedszkole. Jednym słowem, poważna sprawa. Na szczęście w klasie ma ulubioną koleżankę z przedszkola i kolegę - sąsiada, więc na pewno raźniej.
I tak oto pewnego listopadowego dnia, Zuzia przyniosła ze Szkoły informację o konkursie dla dzieci i rodziców (sic!) na makietę domku. Do tematu podeszliśmy na luzie, nie chcąc budować skomplikowanych konstrukcji, domek jest prosty i wykonany wspólnie z Zu. Tata zrobił konstrukcję, "stolarkę", "malował ściany" i ..tyczył działkę i drogę :P:P:P , Zuzia kleiła, robiła kwiatuszki z plasteliny, mebelki , Wujek Marcin zajął się elektryką (magiczny pstryczek i mamy światełko w domku) a ja próbowałam ogarnąć resztę :)
Efekty poniżej :)



Miłego grudniowego wieczoru :) Do świąt coraz bliżej, co bardzo mnie cieszy, bo uwielbiam ten czas :)