
Pogoda się psuje ale to dla mnie znak, że czas na plaże :)
zajęłam się więc troszkę wakacyjną wyprawką :)
toż torba mi potrzebna i korale koniecznie...i to w turkusach moich kochanych.
Podumałam trochę i z tego co w domu było powstał taki wakacyjny komplet:


Skończyłam też kolejną panienkę :) Tym razem to Matylda (tak na marginesie zakochałam się w tym imieniu :D). Napracowałam się przy niej mooocno, ale i szczególnie zależało mi na tym żeby spodobała się obdarowanej.

I obiecane słodkości na koniec...lata :) prosto od mojej Zuzi, która składniki na muffinki zna już na pamięć i mogłaby je piec codziennie :) zapraszamy na słodkości :)
Słoneczka Wam życzę i pozdrawiam mocno :)